Zarys ignacjańskiej duchowości stworzenia

Życie Duchowe • LATO 119/2024
Fot. Robert Więcek SJ

Począwszy od encykliki Laudato si’[1], papież Franciszek zachęca do poszukiwania motywacji wypływających „z duchowości, aby umacniać pasję na rzecz troski o świat” (LS 216). Według niego potrzeba nawet więcej – mistyki, która dałaby wewnętrzny impuls motywujący, dodający odwagi i nadający sens działalności indywidualnej i wspólnotowej na rzecz stworzenia i tych, którzy doświadczają skutków jego dewastacji (por. LS 216). Papież zauważa, że w duchowości chrześcijańskiej zatrzymujemy się gdzieś w pół drogi i nie wyciągamy wszystkich wniosków wypływających z naszej wiary. Tymczasem potrzeba dzisiaj takiego nawrócenia, które „wiąże się z rozwijaniem wszystkich konsekwencji spotkania z Jezusem w relacjach z otaczającym światem” (por. LS 217). Bo czy świat pozaludzki, sfera przyrody, jest tylko tłem dla ludzkiej historii zbawienia, tłem, które zniknie na końcu świata? Czy historia zbawienia jest tylko historią człowieka? W tym artykule próbuję pokazać zawarte w duchowości ignacjańskiej inspiracje i motywacje do rozwijania pełniejszego rodzaju nawrócenia, które obejmuje także naszą relację ze światem przyrody rozumianym jako stworzenie. Z konieczności muszę ograniczyć się tylko do zarysowania kilku elementów Ćwiczeń duchowych św. Ignacego Loyoli, które dostarczają wkładu do duchowości, a głębiej – do mistyki stworzenia[2].

Jeden i ten sam Stwórca i Zbawiciel

We wszystkich swoich pismach, zwłaszcza w Ćwiczeniach, Ignacy często odnosi się do Boga oraz Jezusa Chrystusa jako do „Stwórcy i Pana” – Criador y Señor. Bóg jest Stwórcą i Panem wszystkich rzeczy, któremu należy się cześć i szacunek (ĆD 38, 39). Co więcej, jest dla niego bardzo ważne, aby w dziele zbawienia „Stwórca bezpośrednio działał ze stworzeniem, a stworzenie ze swoim Stwórcą i Panem” (por. ĆD 15), i Ćwiczenia są właśnie po to, aby to umożliwić w przypadku stworzenia, jakim jest człowiek. W jednej z reguł o rozeznawaniu Ignacy mówi, że pocieszenie jest doświadczeniem, „gdy w duszy powstaje pewne poruszenie wewnętrzne, dzięki któremu dusza rozpala się w miłości ku swemu Stwórcy i Panu, a wskutek tego nie może już kochać żadnej rzeczy stworzonej na obliczu ziemi dla niej samej, lecz tylko w Stwórcy wszystkich rzeczy” (ĆD 316). My, ludzie, jesteśmy stworzeniami pośród innych stworzeń, które godne są miłowania, o ile uznamy ich odniesienie do Stwórcy, miary tej miłości. Co więcej, akt i dzieło stworzenia są pierwszym objawieniem się Boga Trójjedynego[3]. Nie możemy mieć wiedzy i doświadczenia Boga poza światem stworzonym i jego historią. Kiedy rekolektant konfrontuje się ze swoim grzechem, jest zachęcany do „okrzyku pełnego zdumienia i wstrząsu, że wszystkie stworzenia pozwoliły mu żyć i podtrzymywały go przy życiu” (por. ĆD 60). Bóg właśnie poprzez świat stworzony, z którym jesteśmy nierozerwalnie spleceni, podtrzymuje nasze życie pomimo naszych grzechów i zła, które czynimy. Zbawienie jest więc osadzone w kontekście stworzenia będącego aktorem w dramacie zbawienia[4].

W centrum Ćwiczeń i życia chrześcijańskiego znajduje się Jezus Chrystus. Dla Ignacego Jezus jest Synem Maryi, a jednocześnie Panem, Stwórcą i Zbawicielem: „Wyobrażając sobie Chrystusa, Pana naszego, obecnego i wiszącego na krzyżu, rozmawiać z Nim, [pytając Go], jak to On, będąc Stwórcą, do tego doszedł, że stał się człowiekiem, a od życia wiecznego przeszedł do śmierci doczesnej i do konania za moje grzechy” (ĆD 53). Ze względu na tę jedność skupienie na Jezusie Chrystusie nie odwraca uwagi od stworzenia, ale prowadzi do pełnego dostrzeżenia sensu stworzenia, „bo w Nim zostało wszystko stworzone […]. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie” (Kol 1,16–17). Skupienie na Jezusie Chrystusie Zbawicielu nie zawęża i nie pomija niezliczonych sposobów, na które Jezus Chrystus Stworzyciel jest obecny w świecie. On jest kluczem nie tylko do doświadczenia zbawienia, ale także dla przeżywania stworzenia.

Ćwiczenia wprawiają w takim patrzeniu na rzeczy tego świata, które od razu odnosi je do Stwórcy: rzecz materialna staje się stworzeniem, które swoją istotę i istnienie czerpie od Stwórcy. W ten sposób skupienie uwagi na Jezusie Chrystusie nie umniejsza stworzonego świata, ale raczej pozwala widzieć go w jego najgłębszym wymiarze: staje się on pełnym sensów miejscem szukania i znajdowania obecnego i aktywnego Boga. Pięknie ukazują to Ćwiczenia w numerze 229c: „korzystać z blasku dnia i z miłych stron pór roku, np. ze świeżości na wiosnę albo ze słońca i ciepła zimą i to w tej mierze, w jakiej dusza myśli lub przypuszcza, że jej to pomoże do radowania się w Stworzycielu i Odkupicielu swoim”. W dynamicznej wizji powstającego świata, wizji ciągłego stwarzania, wszystkie rzeczy, mając swoje miejsce w sieci zależności, są inspirowane do odgrywania aktywnej roli i współdziałania. Świat materialny jest dla Ignacego drogą człowieka poszukującego Boga i miejscem Jego znajdowania. Duchowa podróż osoby odprawiającej Ćwiczenia przebiega od zakorzenienia w stworzeniu dokonanym w Jezusie Chrystusie do nowego stworzenia w Nim, a wiedzie przez Jezusowe Misterium Paschalne, w którym dokonuje się zbawienie. Motorem tego procesu jest miłość.

Miłość objawiona w stworzeniu i zbawieniu

Punktem wyjścia Ćwiczeń i ciągłym punktem odniesienia dla procesu duchowego jest świat stworzony widziany przez pryzmat Fundamentu (por. ĆD 23). Wszystkie rzeczy zostały stworzone z miłości, są Bożym darem i mają pomóc człowiekowi w osiągnięciu ostatecznego celu, dla którego został stworzony. Takie ujęcie podkreśla mocne zakorzenienie życia duchowego w świecie. Zamiast ucieczki potrzeba krytycznego zaangażowania się w stworzony świat, aby przezwyciężyć zło przede wszystkim w sobie. Pierwszy krok na tej drodze to kształtowanie w sobie opanowanej wolności – hacernos indiferentes (ĆD 23) wobec rzeczy stworzonych, by nie przeżywać ich jako celów samych w sobie. Według św. Ignacego wolność ta staje się niezbędnym warunkiem dla przeprowadzenia dobrego wyboru. Kiedy jednak wybór zostanie rozeznany jako najlepsza droga do Boga i dokonany, owa „obojętność” winna przerodzić się w mocne i zdecydowane zaangażowanie w świat jako miejsce współpracy z nieustannie aktywnym Bogiem, w korzystanie ze wszystkich rzeczy stworzonych, które pomagają w dążeniu do „celu” i unikaniu wszystkiego, co może oddalić od niego. Otaczający nas świat jest przyjaznym miejscem, w którym może ukształtować się miłujący człowiek służby, który z kolei tworzy sprawiedliwie funkcjonujący lud.

Kończąca Ćwiczenia „Kontemplacja [pomocna] do uzyskania miłości” (por. ĆD 230–237), syntetycznie ujmując przeżyty duchowy proces, ma pomóc w wejściu nawróconej osoby w codzienne życie pośród stworzenia widzianego teraz już zbawionym sercem. Cztery części tej kontemplacji odpowiadają czterem tygodniom Ćwiczeń. Najpierw osoba kontempluje błogosławieństwa i dary stworzenia i zbawienia oraz szczególne łaski, które otrzymała w życiu, w tym łaskę miłosierdzia. Następnie przypomina sobie, że Bóg nie tylko stwarza, ale także mieszka w stworzeniach, przede wszystkim w osobie ludzkiej. Bóg pragnie osobiście zamieszkać pośród tego świata, a szczególnie pośród swego ludu, co ukazuje Wcielenie i działalność Jezusa Chrystusa. Dalej, osoba rozważa, jak Bóg działa i pracuje dla niej we wszystkich stworzeniach – w Jezusie objawia się to doskonale: w Nim okazuje się, że to miłość pozwala znosić trud i cierpienie, aż do śmierci na krzyżu. W końcu osoba rozważa wszystkie błogosławieństwa jako dary zstępujące z góry, od Boga jako źródła i dawcy wszystkich darów. Zmartwychwstały jest wiarygodnym świadkiem stwórczej i zbawczej miłości Ojca, który daje stworzeniu nowe życie w obfitości. Poprzez te cztery punkty rekolektant jeszcze raz podąża do coraz głębszego wglądu w miłość Boga obecną w stworzeniu, która jest nierozerwalnie spleciona z miłością objawioną w zbawieniu. A to jest motyw do wdzięczności za najgłębszy dar miłości Boga w Jezusie Chrystusie, zarazem Stwórcy i Zbawicielu.

Dzięki zbawieniu szukać i znajdować Boga w stworzeniu

Cały proces Ćwiczeń ukazuje, że świat stworzony jest nieodzownym miejscem, w którym i poprzez które Bóg przychodzi do nas, a my z kolei idziemy do Boga. Sercem duchowości ignacjańskiej jest szukanie, znajdowanie i służenie Bogu we wszystkich rzeczach i poprzez wszystko[5]. W końcowej kontemplacji Ćwiczeń osoba prosi o to, aby mogła „kochać i służyć we wszystkim” (por. ĆD 233). Tak łaska i zarazem owoc rekolekcji sprawia, że świat staje się naszą drogą z Jezusem Chrystusem z powrotem do Boga, a zarazem drogą wprzód, w kierunku nowego stworzenia.

Ćwiczenia wykonywane podczas rekolekcji na różne sposoby uzdalniają władze człowieka, poprzez które odnosi się do stworzenia, do szukania i znajdywania Boga we wszystkim: trzy władze duszy, pamięć, intelekt i wolę, nastroje i emocje, różne odcienie pocieszenia i strapienia, również wyobraźnię i pięć wewnętrznych zmysłów. Osoba dostosowuje pozycję ciała, a także ilość jedzenia, aż znajdzie to, czego szuka w modlitwie. Ćwiczy modlitwę w rytm oddechu. Światło dnia i ciemność nocy pomagają jej doświadczyć światła Boga lub ciemności grzechu. Pory dnia również są pożyteczne w poszukiwaniu Boga. Rekolektant praktykuje dwa razy dziennie rachunek sumienia, który służy uświadomieniu mu niezliczonej ilości sposobów, w jakie Bóg jest obecny w stworzeniu.

Ignacy swoim życiem starał się ilustrować to, co zawarł w Ćwiczeniach: praktykował duchowość szukania, znajdowania, miłowania i służenia Bogu we wszystkich rzeczach. Kontemplacja stworzenia budziła w nim zawsze pragnienie, by odpowiedzieć pełną miłości służbą. Założone przez niego Towarzystwo Jezusowe od swoich początków i w całej swojej historii świadczyło o głębokim uznaniu rzeczywistości stworzonej i ludzkiej kultury. Jezuici z pasją angażowali się w przeróżne świeckie dziedziny ludzkiej działalności właśnie ze względu na wizję Ćwiczeń. Zamiast spędzać długie godziny na modlitwie, szukali Boga w świecie, a znajdując Go, jednoczyli się z Nim wewnętrznie we współpracy, nie gorzej niż na modlitwie, gdyż „łaskawe rozporządzenie Opatrzności Bożej wymaga współdziałania swych stworzeń”[6].

Twórcze napięcie

Kontemplacja i działanie, stworzenie i zbawienie, ten świat i świat przyszły muszą być według Ignacego utrzymywane w twórczym napięciu, aby wydobyć to, co najlepsze z obydwu tych biegunów. Dla Ignacego „zwrócenie się do Jezusa Chrystusa nie jest odwróceniem się od stworzenia. Zwrócenie się ku stworzonemu światu nie jest odejściem od Jezusa Chrystusa, ale raczej przenikaniem w kierunku pełni Chrystusa”[7]. Oczywiście, to zwrócenie się ku stworzonemu światu jest naznaczone historią grzechu: pierworodnego, osobistego i społecznego wraz ze strukturami, które wytwarza. Jednak dzięki Misterium Paschalnemu, które człowiek sobie głęboko przyswoił w czasie Ćwiczeń, wraz ze Zbawicielem może pokonać egoizm, grzech i śmierć, ukazując, że zbawienie jest też stwarzaniem nowego świata w bezpośredniej współpracy stworzenia ze Stwórcą.

Przypisy
[1] Por. Papież Franciszek, Encyklika Laudato si’. W trosce o wspólny dom, Kraków 2015. Dalej: LS.
[2] W poniższych rozważaniach korzystałem między innymi z: P. Schineller, St. Ignatius and Creation-Centered Spirituality, „The Way” 29(1)/1989, s. 46–59; L.F. Ladaria, Creador, creación, creatura, w: Diccionario de Espiritualidad Ignaciana (A–F), red. J.G. de Castro, wyd. 2, Madrid–Bilbao 2007, s. 497–504.
[3] Papież Franciszek, podejmując nauczanie św. Bonawentury, pisze „każde stworzenie nosi w sobie strukturę trynitarną” (LS 239) oraz „świat stworzony na wzór Boga jest siecią relacji” (LS 240).
[4] Zob. J. Profit, Spiritual Exercises and Ecology, „Promotio Iutitiae” 82/2004, s. 6–11.
[5] P. Schineller, St. Ignatius and Creation-Centered Spirituality, dz. cyt., s. 51–54.
[6] Św. Ignacy Loyola, Konstytucje Towarzystwa Jezusowego oraz Normy Uzupełniające, Kraków–Warszawa 2001, s. 83 (nr 134).
[7] P. Schineller, St. Ignatius and Creation-Centered Spirituality, dz. cyt., s. 57.