ks. Stanislaw Lekavy

powiązane treści:

  1. Czekanie to mój los

    Niezwykłe kapłańskie ścieżki w czasach komunizmu
    Święcenia! Pełna konspiracja. Żadnej uroczystości. Nawet naczyń liturgicznych nie było, czytania z gazety. Żadnego zapisu. I później pełna tajemnica. Przyjmującemu potajemnie święcenia groziła kara sześciu lat, wyświęcającemu – dwanaście. Nie liczyłem na to, że przyjdzie wolność. Byłem pewien, że kiedyś wpadnę...